niedziela, 22 września 2013

Part 1

Usłyszałam tylko kilka nut grane na gitarze i westchnęłam
"Hey whet's the situation, woah. Im just trana make a little conversation" - te dźwięki dochodziły z komputera mamy.
"MAMO, CZEMU ty tego słuchasz ?" - zapytałam, po czym spojrzałam na mój tależ i zaczęłam się bawić serem na pizzy.
"Tylko słucham Justina, skarbie" - krzyknęła ze swojego pokoju na górze. "Pamiętasz te czasy, kiedy byliście mali?" - kontynuowała, zaczęłam jeść. "I jak się razem kąpaliście i-"
"MAMO BŁAGAM CIE PRZESTAĆ" - krzyknęłam. "To było jakieś miliard lat temu." - dokończyłam podnosząc talerz wstając. Po czym oblizałam palce.
"Wiesz, jak mamy być dokładni" - Wyszła ze swojego pokoju "To to było 13 lat temu" - Powiedziała schodząc na dół i patrząc na podłogę. Zachichotałam. Pamiętałam tą, ale tak bardzo chciałabym zapomnieć.
"Wiesz, dojrzałam, tak jak i on. Już o tym zapomniałam mamo" - powiedziałam do mamy. Zatrzymała mnie i popatrzała sie na mnie z miną "Tsa jasne"
"G*wno prawda" - powiedziała, schodząc.
"Wale że nie! Jak miałabym pamiętać? Miałam 4 lata a on 6." - wzruszyła ramionami i odeszła do mnie.
"W każdym razie, to i tak było słodkie" - zmarszczyłam twarz i spojrzałam na nią.
"Wiesz, Crystil. Chodziliście i to było po prostu prze urocz-" - Przerwałam jej
"To było obrzydliwe, zwłaszcza że to było z NIM" - Zaśmiała się
"Oh tak, chłopak którego imię nie powinno być wypowiadane w tym domu" - Uśmiechnęłam się i położyłam rękę na biodrze
"właśnie" - mama pokręciła głową. Przestałam się uśmiechać i rzuciłam się na sofę biorąc pilota i włączając telewizor.
"-- be your buzz lightyear fly acoross the globe --" - Szybko przełączyłam na wiadomości "Skandal Justina Bieber i Seleny Gomez" - znowu zmieniłam na fox. Glee. Uśmiechnęłam się.
"NARESZCIE coś normalnego" - Mama osiadła koło mnie pijąc wodę. Zobaczyłam Puck'a, Sam'a, Artie'go i Mike'a na scenie. Idealnie - pomyślałam. Nagle zaczęli śpiewać "Somebody to love" i to nei była wersja Queen. Mama nagle wstała, zaczęła tańczyć i skakać jak by była w latach 90' na koncercie Micheala Jacksona. Wkopałam się bardzej w sofę i zmieniłam kanał. Mama przestała tańczyć, usiadła i poprawiała włosy.
"Lubie tą piosenkę, Crystil.
"A ja nie" - Odpowiedziałam. W sumie to ją lubiłam ale ... UGH
"właśnie że ją lubisz" - odpowiedziała
Co do .... Ona czyta w myślach czy coś ? - pomyślałam
"Skąd możesz wiedzieć?" - Zapytałam. Ona się tylko uśmiechnęła i odwróciła głowę do telewizora. Spongebob.
"Wiem że gdzieś tam nadal go lubisz i straszne za nim tęsknisz" - Uśmiechnęłam się i doszłam do wniosku że to prawda
"W dalszym ciągu, skąd możesz to wiedzieć?" - zapytałam trochę poirytowana, i oczekiwałam odpowiedzi.
"A tak w ogóle, dziś rozmawiałam z Panią Bieber i-" -przerwałam jej
"Coo ??? rozmawiałaś z Gomez ????" - zapytałam w szoku.
"Niee, z mamą Justina." - kiwnęłam głową żeby jej pokazać że kumam. "w każdym razie, rozmawiałyśmy o tym żeby może się spotkać, i powiedziała że za każdym razem jak porusza ten temat, to on nie chce o tym rozmawiać" - Spojrzałam "smutno" na dół.
"Nie nie, powiedziała że to dla tego że on za tobą tęskni i robi mu się smutno" - Uśmiechnęłam się i właśnie w tedy telefon zadzwonił. Mama podskoczyła i pobiegła po telefon który był na stole. Odebrała.
"... kto mówi?" - zapytała i spojrzała na mnie. Ręką zasłoniła słuchawkę i szepnęła do mnie "to pani Bieber"
"BEZ JAJ !!! GADASZ Z GOMEZ ?? DAJ MI !!" - Przewróciła oczami "NIE, to mama Justina !" - ściszyłam telewizor
"Oh, witam pani Bieber. Jak się pani ma ? .. Też dobrze, dziękuje. Ojejku... To nie brzmi za dobrze ... Tak, zaraz tam będę." - rozłączyła się i położyła telefon na stole.
"Co ona chciała, i gdzie idziesz ?" - zapytałam. Poszła do szafy i wzięła nasze kurtki. Rzuciła mi moją, złapałam ją.
"MY idziemy do rezydencji Biebe'rów" (?)
"że co ?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz